Ash - FUSSBETT SABOT
00
Copied!
{Refren}
Chcę grubego chaina, żeby chłodził tanie piwo
Wpierdolę go do kufla, niech się chłodzi, byle szybko
W świetle szukam mroku, a w hałasie, kurwa, ciszy
W głowie chaos, w sobie ból, który wciąż mnie niszczy
{Zwrotka 1}
Ja już level up, pizdo, nie dotykaj mojej kody
I nie ratuj mnie, kiedy znajdziesz kwasek cytrynowy
Nie wiem, co to jest altruizm, przecież jestem egoistą
Myślę tylko już o sobie, przyznaję, czasem brzydko
Nie ufałem nigdy więzom krwi, chuj tam z wami
Moje rany jak przez wieczność – Seishinkai to Yami
Pierwszy taki, co ma wyjebane na rodzinę
Liczy się już tylko ja! Moje prochy w morzu, kiedy zginę
Forsa mnie nie zmieni, jaki byłem, taki będę
Nie chcę targnąć się na życie, dawaj mi tę pęgę
Dawaj pęgę mi na Marni, bo chcę kupić fussbett sabot
Jak Kaneki będę bronią, ha! YEA!
{Refren}
Chcę grubego chaina, żeby chłodził tanie piwo
Wpierdolę go do kufla, niech się chłodzi, byle szybko
W świetle szukam mroku, a w hałasie, kurwa, ciszy
W głowie chaos, w sobie ból, który wciąż mnie niszczy
{Zwrotka 2}
Wyjebałem mu dziewczynę, sorry, tak się zdarza
Nie miej mi tego za złe, twoja laska, moja szmata
Jestem zwykłym benzowrakiem, lorki 2.5 i Xanax
Jebałem same ćpunki, to chyba jest traplife
Miękkie serce miałem, utwardziłem je dragami
Jeszcze parę lat i polatam se z ptakami
Ćpałem, piłem z typem, co przesiedział dwie dekady
Niedługo już wychodzi, tequila już się chłodzi nam do gadki
Nasłuchałem się o świecie, który widziałem tylko w filmach
I zrozumiałem, że nie chciałbym takiego życia
Powtarzał, żebym trzymał się z daleka od syfu
Lecz jak będzie trzeba, ogarnę sobie ludzi, którzy wywiozą cię w bagażniku
{Refren}
Chcę grubego chaina, żeby chłodził tanie piwo
Wpierdolę go do kufla, niech się chłodzi, byle szybko
W świetle szukam mroku, a w hałasie, kurwa, ciszy
W głowie chaos, w sobie ból, który wciąż mnie niszczy
{Refren}
Chcę grubego chaina, żeby chłodził tanie piwo
Wpierdolę go do kufla, niech się chłodzi, byle szybko
W świetle szukam mroku, a w hałasie, kurwa, ciszy
W głowie chaos, w sobie ból, który wciąż mnie niszczy
{Zwrotka 1}
Ja już level up, pizdo, nie dotykaj mojej kody
I nie ratuj mnie, kiedy znajdziesz kwasek cytrynowy
Nie wiem, co to jest altruizm, przecież jestem egoistą
Myślę tylko już o sobie, przyznaję, czasem brzydko
Nie ufałem nigdy więzom krwi, chuj tam z wami
Moje rany jak przez wieczność – Seishinkai to Yami
Pierwszy taki, co ma wyjebane na rodzinę
Liczy się już tylko ja! Moje prochy w morzu, kiedy zginę
Forsa mnie nie zmieni, jaki byłem, taki będę
Nie chcę targnąć się na życie, dawaj mi tę pęgę
Dawaj pęgę mi na Marni, bo chcę kupić fussbett sabot
Jak Kaneki będę bronią, ha! YEA!
{Refren}
Chcę grubego chaina, żeby chłodził tanie piwo
Wpierdolę go do kufla, niech się chłodzi, byle szybko
W świetle szukam mroku, a w hałasie, kurwa, ciszy
W głowie chaos, w sobie ból, który wciąż mnie niszczy
{Zwrotka 2}
Wyjebałem mu dziewczynę, sorry, tak się zdarza
Nie miej mi tego za złe, twoja laska, moja szmata
Jestem zwykłym benzowrakiem, lorki 2.5 i Xanax
Jebałem same ćpunki, to chyba jest traplife
Miękkie serce miałem, utwardziłem je dragami
Jeszcze parę lat i polatam se z ptakami
Ćpałem, piłem z typem, co przesiedział dwie dekady
Niedługo już wychodzi, tequila już się chłodzi nam do gadki
Nasłuchałem się o świecie, który widziałem tylko w filmach
I zrozumiałem, że nie chciałbym takiego życia
Powtarzał, żebym trzymał się z daleka od syfu
Lecz jak będzie trzeba, ogarnę sobie ludzi, którzy wywiozą cię w bagażniku
{Refren}
Chcę grubego chaina, żeby chłodził tanie piwo
Wpierdolę go do kufla, niech się chłodzi, byle szybko
W świetle szukam mroku, a w hałasie, kurwa, ciszy
W głowie chaos, w sobie ból, który wciąż mnie niszczy