Kyoge, Łuki - Polski Kanye [SEQUEL]

Kyoge
Wszędzie czuje jej perfumy
To pójdzie ze mną do trumny
Cały czas to za mną idzie
Nie gramy w tej samej lidze
Ciągle mam przy sobą serce
Takie czarne, innych nie chce
To było zwykłe pragnienie
Teraz to tylko wspomnienie
W tle mi leci FukaJ, kukon
Na obu koncertach był klon
Szkoda że jej tam nie było
Lepiej by się wtedy żyło

Kyoge
Byłaś tak jak ultraviolet
Teraz w ręku mam pistolet
Czekałem na ciebie nocе
Wiem że już cię nie obchodzę
X2

Łuki
Popatrz na mniе w końcu to robię
Wygram sam nie dzięki tobie
Będąc na dołku myslalem o śmierci
Dlaczego tak wyszło Powiedz mi
Na psychologa nie było mnie stać
Nie materialnie odwagi brak
Nie mogę spać w głowie mam lęki
Żaden z was nie podał mi ręki kurwy dzięki
*Sample Kanye Westa o tym że jest bogiem*

Kyoge
Chcieli żebym zniknął
A ja se wpierdalam ramen
Shout out to my dick
Bo mi uratował banie
Nie było nikogo
Gdy tego potrzebowałem
Jestem Polskim Kanye
Bo mam mocno wyjebane
Nie będzie lepszego
Tak mam wyjebane ego
Wszyscy to podróby
Weźcie wnieście coś nowego

Kyoge
Wyjebane mam w twoje zeznania
W chuj jesteś fałszywy, nara
Czas tylko straciłem na was
Wszyscy kurwa wypierdalać
Mówisz jaki to nie jesteś
Frajer kurwa, zwykły dzban
Jedno drugie farmazoniarz
Odklejeńcy kurwa mać
Nienawidzę zjebów co pierdolą o mnie wciąż
Znajdź potężny kamień i do nogi go przywiąż
Chodź pójdziemy razem znajdziemy wam piękny most
Potem z niego skoczcie a ja wyślę: "package lost"
Łuki
Błędy z przeszłości prześladują głowę
Kolejny dzień dojdą mi nowe
Nie wiem jak mogłaś mi to zrobić
Nie wiem jak mogłem na to pozwolić
Do dzisiaj sobą być nie mogę
Dalej zawracam sobie tym głowę
Popatrz na mnie w końcu to robię
Wygram sam nie dzięki tobie
Będąc na dołku myslalem o śmierci
Dlaczego tak wyszło Powiedz mi
Na psychologa nie było mnie stać
Nie materialnie odwagi brak
Nie mogę spać w głowie mam lęki
Żaden z was nie podał mi ręki

Wielkie dzięki