Onlyorzel - Królestwo
00
Copied!
(Intro)
...
(Ref.)
Czuję wsparcie, po minucie już nie czuję wsparcia
Czy mam lek? Nie mam na to leku, ciągła walka
Wyczuwam też w ludziach to, co złe, po paru akcjach
Panie, codzień się modlą ludzie na klatkach
Codzień mam tą manię, że ktoś mi zagraża
Że znów ktoś zawistny, w kręgu mam Judasza
Chciałbym mieć królestwo na miarę Ozjasza
Myślałem że brat jest, ale to był prank, hah
(Zwr.1)
Pomóż mi, Panie Boże, proszę...
Panie Boże, proszę, pomóż mi i dodaj sił
Nie ma szans, żebym się poddawał, lepszy już jest lincz
Nie płaczę nad problemami, muszę wchodzić z nimi w klincz
W święta nic nie będzie dla mnie, nie odwiedzi nawet grinch
A za rok chce kupić Cartier mamie, lub diamond ring
Chociaż nie wiem, co się staniе, i nie wie tego nikt
Naraziе mam lat osiemnaście, zajmuję się rapem
Staram się robić papier
Staram się mieć honor i też nikogo nie dymać
Dbam o siebie, ćwiczę, nigdy burdy nie zaczynam
(Bridge)
Jak stanę przed Bogiem, to wiem że...
Chciałem być dobrym człowiekiem
Niech Bóg pochwalony więc będzie
Jezus pochwalony niech będzie
(Ref.)
Czuję wsparcie, po minucie już nie czuję wsparcia
Czy mam lek? Nie mam na to leku, ciągła walka
Wyczuwam też w ludziach to, co złe, po paru akcjach
Panie, codzień się modlą ludzie na klatkach
Codzień mam tą manię, że ktoś mi zagraża
Że znów ktoś zawistny, w kręgu mam Judasza
Chciałbym mieć królestwo na miarę Ozjasza
Myślałem że brat jest, ale to był prank, hah
(Zwr.2)
Pierwszy dzień świąt, a ja czuję się słaby jak nigdy
Zawiodłem Boga, proszę, by mnie wyciągnął z tej lipy
Sam siebie zabijam, zostało mi sześć dni
Nie niosą mnie już Jordany, moje nogi zwiędły
Chodzę bez uczuć
Dookoła mnie jakby ciemna chmura
Czuję, że ludzie to czują
Dwudziesta druga, znów w ten dół wszedłem
Sześć dni do nowego roku, a ja czuję się jak śmieć, man
(Bridge)
Miałem dziwny sen
Że cię zastrzeliłem
Może był proroczy
Więc Carpe diem
Gdy padnie strzał
Wołasz Boga imię
Ale nie pomoże
Bo go obraziłeś
(Ref.)
Czuję wsparcie, po minucie już nie czuję wsparcia
Czy mam lek? Nie mam na to leku, ciągła walka
Wyczuwam też w ludziach to, co złe, po paru akcjach
Panie, codzień się modlą ludzie na klatkach
Codzień mam tą manię, że ktoś mi zagraża
Że znów ktoś zawistny, w kręgu mam Judasza
Chciałbym mieć królestwo na miarę Ozjasza
Myślałem że brat jest, ale to był prank, hah
...
(Ref.)
Czuję wsparcie, po minucie już nie czuję wsparcia
Czy mam lek? Nie mam na to leku, ciągła walka
Wyczuwam też w ludziach to, co złe, po paru akcjach
Panie, codzień się modlą ludzie na klatkach
Codzień mam tą manię, że ktoś mi zagraża
Że znów ktoś zawistny, w kręgu mam Judasza
Chciałbym mieć królestwo na miarę Ozjasza
Myślałem że brat jest, ale to był prank, hah
(Zwr.1)
Pomóż mi, Panie Boże, proszę...
Panie Boże, proszę, pomóż mi i dodaj sił
Nie ma szans, żebym się poddawał, lepszy już jest lincz
Nie płaczę nad problemami, muszę wchodzić z nimi w klincz
W święta nic nie będzie dla mnie, nie odwiedzi nawet grinch
A za rok chce kupić Cartier mamie, lub diamond ring
Chociaż nie wiem, co się staniе, i nie wie tego nikt
Naraziе mam lat osiemnaście, zajmuję się rapem
Staram się robić papier
Staram się mieć honor i też nikogo nie dymać
Dbam o siebie, ćwiczę, nigdy burdy nie zaczynam
(Bridge)
Jak stanę przed Bogiem, to wiem że...
Chciałem być dobrym człowiekiem
Niech Bóg pochwalony więc będzie
Jezus pochwalony niech będzie
(Ref.)
Czuję wsparcie, po minucie już nie czuję wsparcia
Czy mam lek? Nie mam na to leku, ciągła walka
Wyczuwam też w ludziach to, co złe, po paru akcjach
Panie, codzień się modlą ludzie na klatkach
Codzień mam tą manię, że ktoś mi zagraża
Że znów ktoś zawistny, w kręgu mam Judasza
Chciałbym mieć królestwo na miarę Ozjasza
Myślałem że brat jest, ale to był prank, hah
(Zwr.2)
Pierwszy dzień świąt, a ja czuję się słaby jak nigdy
Zawiodłem Boga, proszę, by mnie wyciągnął z tej lipy
Sam siebie zabijam, zostało mi sześć dni
Nie niosą mnie już Jordany, moje nogi zwiędły
Chodzę bez uczuć
Dookoła mnie jakby ciemna chmura
Czuję, że ludzie to czują
Dwudziesta druga, znów w ten dół wszedłem
Sześć dni do nowego roku, a ja czuję się jak śmieć, man
(Bridge)
Miałem dziwny sen
Że cię zastrzeliłem
Może był proroczy
Więc Carpe diem
Gdy padnie strzał
Wołasz Boga imię
Ale nie pomoże
Bo go obraziłeś
(Ref.)
Czuję wsparcie, po minucie już nie czuję wsparcia
Czy mam lek? Nie mam na to leku, ciągła walka
Wyczuwam też w ludziach to, co złe, po paru akcjach
Panie, codzień się modlą ludzie na klatkach
Codzień mam tą manię, że ktoś mi zagraża
Że znów ktoś zawistny, w kręgu mam Judasza
Chciałbym mieć królestwo na miarę Ozjasza
Myślałem że brat jest, ale to był prank, hah
