PUT-IN Official - Pewnego razu
00
Copied!
{Zwrotka 1}
Wlazłem kiedyś w gówno, mówią, że to fart
Shit zostanie shitem, dzień śmierdzący mam
Rano w wielką kupę wpierdoliłem się
Jebało ode mnie, zjebał mi się dzień
{Bridge}
Zajebali ci, cztery felgi z Opla dziś
Z buta musisz znów na chatę iść
Piździ tak, że słów brak
{Refren}
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
{Zwrotka 2}
Morał taki z tego, mordy wierzcie mi
Jak się w coś pierdolisz, zjebie życie ci
Czasem jebie krócej, to zależne jest
Od wielkości gówna i czy zmyjesz je
{Bridge}
Wyjebałeś się, menel jakiś mordę sprał
Przedtem prosił byś na flachę dał
Ni chuja, wziął se sam
{Refren}
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
{Bridge}
To nie koniec, nie, zawinęli cię za mocz
Od paradoks, zlałeś buty psa
Zaszedł cię, kiedyś szczał
{Refren}
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
{Zwrotka 1}
Wlazłem kiedyś w gówno, mówią, że to fart
Shit zostanie shitem, dzień śmierdzący mam
Rano w wielką kupę wpierdoliłem się
Jebało ode mnie, zjebał mi się dzień
{Bridge}
Zajebali ci, cztery felgi z Opla dziś
Z buta musisz znów na chatę iść
Piździ tak, że słów brak
{Refren}
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
{Zwrotka 2}
Morał taki z tego, mordy wierzcie mi
Jak się w coś pierdolisz, zjebie życie ci
Czasem jebie krócej, to zależne jest
Od wielkości gówna i czy zmyjesz je
{Bridge}
Wyjebałeś się, menel jakiś mordę sprał
Przedtem prosił byś na flachę dał
Ni chuja, wziął se sam
{Refren}
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
{Bridge}
To nie koniec, nie, zawinęli cię za mocz
Od paradoks, zlałeś buty psa
Zaszedł cię, kiedyś szczał
{Refren}
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się
Mimo szczęścia, kurwa, ni mosz nawet z Opla felg
Ni portfela ni mosz, za to żeś obszczany jest
Wejdziesz w gówno, chłopie, nie oszukasz życia nie
Masz przesrane z góry, smród za tobą ciągnie się