Suburban Legends [From The Vault] - Taylor Swift
00
Copied!
{Zwrotka 1}
Miałeś ludzi, którzy dzwonili do ciebie pod nieoznakowane numery
W moim peryferyjnym widzeniu
Pozwalam mu ślizgać się jak wąż po śliskim plastikowym lecie
Wszystko zostało szybko wybaczone
Byłeś tak magnetyczny, że to było prawie obrzydliwe
Spłucz z walutą cool
Zawsze wywracałem puste kieszenie
A kiedy to przyszło do ciebie
{Chór}
Nie przyszedłem tu, żeby zawierać przyjaźnie
Urodziliśmy się, by być legendami przedmieść
Kiedy mnie trzymasz, to trzyma mnie razem
I całujesz mnie w sposób, który schrzani mniе na zawsze
{Zwrotka 2}
Miałem fantazję, że możе nasze niedopasowane znaki zodiaku
Zaskoczyłoby to całą szkołę
Kiedy wróciłam na nasze spotkanie klasowe
Wchodzę z tobą
Byłbyś czymś więcej niż rozdziałem w moich starych pamiętnikach
Z wyrwanymi stronami
Stoję w sali gimnastycznej z lat 50
I nadal cię teraz widzę
{Chór}
Nie przyszedłem tu, żeby zawierać przyjaźnie
Urodziliśmy się, by być legendami przedmieść
Kiedy mnie trzymasz, to trzyma mnie razem
I całujesz mnie w sposób, który schrzani mnie na zawsze
Wiem, że wciąż pamiętasz
Urodziliśmy się, aby być skarbami narodowymi
Kiedy powiedziałeś mi, że do siebie wrócimy
I pocałowałeś mnie w sposób, który schrzani mnie na zawsze
{Zakończenie}
Tik-tak na zegarze, przemierzam twoją przecznicę
Złamałem sobie serce, bo byłeś zbyt uprzejmy, żeby to zrobić
Fale rozbijają się o brzeg, pędzę do drzwi
Nie pukaj już więcej i całe moje życie jest zrujnowane
Tik-tak na zegarze, przemierzam twoją przecznicę
Złamałem sobie serce, bo byłeś zbyt uprzejmy, żeby to zrobić
Fale rozbijają się o brzeg, pędzę do drzwi
Już nie pukaj i zawsze o tym wiedziałem
Aby moje życie legło w gruzach
{Zwrotka 1}
Miałeś ludzi, którzy dzwonili do ciebie pod nieoznakowane numery
W moim peryferyjnym widzeniu
Pozwalam mu ślizgać się jak wąż po śliskim plastikowym lecie
Wszystko zostało szybko wybaczone
Byłeś tak magnetyczny, że to było prawie obrzydliwe
Spłucz z walutą cool
Zawsze wywracałem puste kieszenie
A kiedy to przyszło do ciebie
{Chór}
Nie przyszedłem tu, żeby zawierać przyjaźnie
Urodziliśmy się, by być legendami przedmieść
Kiedy mnie trzymasz, to trzyma mnie razem
I całujesz mnie w sposób, który schrzani mniе na zawsze
{Zwrotka 2}
Miałem fantazję, że możе nasze niedopasowane znaki zodiaku
Zaskoczyłoby to całą szkołę
Kiedy wróciłam na nasze spotkanie klasowe
Wchodzę z tobą
Byłbyś czymś więcej niż rozdziałem w moich starych pamiętnikach
Z wyrwanymi stronami
Stoję w sali gimnastycznej z lat 50
I nadal cię teraz widzę
{Chór}
Nie przyszedłem tu, żeby zawierać przyjaźnie
Urodziliśmy się, by być legendami przedmieść
Kiedy mnie trzymasz, to trzyma mnie razem
I całujesz mnie w sposób, który schrzani mnie na zawsze
Wiem, że wciąż pamiętasz
Urodziliśmy się, aby być skarbami narodowymi
Kiedy powiedziałeś mi, że do siebie wrócimy
I pocałowałeś mnie w sposób, który schrzani mnie na zawsze
{Zakończenie}
Tik-tak na zegarze, przemierzam twoją przecznicę
Złamałem sobie serce, bo byłeś zbyt uprzejmy, żeby to zrobić
Fale rozbijają się o brzeg, pędzę do drzwi
Nie pukaj już więcej i całe moje życie jest zrujnowane
Tik-tak na zegarze, przemierzam twoją przecznicę
Złamałem sobie serce, bo byłeś zbyt uprzejmy, żeby to zrobić
Fale rozbijają się o brzeg, pędzę do drzwi
Już nie pukaj i zawsze o tym wiedziałem
Aby moje życie legło w gruzach