Dezerter - Bestia
00
Copied!
{Zwrotka 1}
Zdawało mi się wczoraj, że jestem potworem
Ohydną bestią ziejącą smrodem
Zostałem stworzony bez udziału mojej woli
W podziemiach tajnej fabryki Coca-Coli
W wyniku badań nad bezsensem istnienia
Poczęto istotę niezdolną do myślenia
Nauczono mnie jeść wyłącznie w MacDonaldzie
Pożeram więc ludzi stojących przy kasie
{Refren}
Robotnicy w fabryce, policjanci na ulicy
Złodzieje w więzieniach, artyści w podziemiach
Jest prawo i porządek, chcemy pełny mieć żołądek
Telewizja nie kłamie, uwierzcie reklamie!
{Zwrotka 2}
Nigdy się nie myję, nie używam wody
Wolę kosmetyki ze zmielonej krowy
Spryskuję swoje ciało dezodorantami
Ubrania posypuję najbielszymi proszkami
Piję tylko z puszki benzoesan sodowy
Ekstrakty, konserwanty, kwas fosforowy
Przy użyciu najnowszej generacji komputera
Potrafię zmienić tekturę w hamburgera
{Refren}
Robotnicy w fabryce, policjanci na ulicy
Złodzieje w więzieniach, artyści w podziemiach
Jest prawo i porządek, chcemy pełny mieć żołądek
Telewizja nie kłamie, uwierzcie reklamie!
{Zwrotka 3}
Zdawało mi się wczoraj, że jestem potworem
Ohydną bestią ziejącą smrodem
Zostałem stworzony bez udziału mojej woli
W podziemiach tajnej fabryki Coca-Coli
Wychodzę w miasto, idę pewnym krokiem
Przerażeni ludzie omijają mnie bokiem
Wszystko co robię jest kompletnie chore
Zdawało mi się wczoraj, że jestem potworem
{Refren}
Robotnicy w fabryce, policjanci na ulicy
Złodzieje w więzieniach, artyści w podziemiach
Jest prawo i porządek, chcemy pełny mieć żołądek
Telewizja nie kłamie, uwierzcie reklamie!
{Zwrotka 1}
Zdawało mi się wczoraj, że jestem potworem
Ohydną bestią ziejącą smrodem
Zostałem stworzony bez udziału mojej woli
W podziemiach tajnej fabryki Coca-Coli
W wyniku badań nad bezsensem istnienia
Poczęto istotę niezdolną do myślenia
Nauczono mnie jeść wyłącznie w MacDonaldzie
Pożeram więc ludzi stojących przy kasie
{Refren}
Robotnicy w fabryce, policjanci na ulicy
Złodzieje w więzieniach, artyści w podziemiach
Jest prawo i porządek, chcemy pełny mieć żołądek
Telewizja nie kłamie, uwierzcie reklamie!
{Zwrotka 2}
Nigdy się nie myję, nie używam wody
Wolę kosmetyki ze zmielonej krowy
Spryskuję swoje ciało dezodorantami
Ubrania posypuję najbielszymi proszkami
Piję tylko z puszki benzoesan sodowy
Ekstrakty, konserwanty, kwas fosforowy
Przy użyciu najnowszej generacji komputera
Potrafię zmienić tekturę w hamburgera
{Refren}
Robotnicy w fabryce, policjanci na ulicy
Złodzieje w więzieniach, artyści w podziemiach
Jest prawo i porządek, chcemy pełny mieć żołądek
Telewizja nie kłamie, uwierzcie reklamie!
{Zwrotka 3}
Zdawało mi się wczoraj, że jestem potworem
Ohydną bestią ziejącą smrodem
Zostałem stworzony bez udziału mojej woli
W podziemiach tajnej fabryki Coca-Coli
Wychodzę w miasto, idę pewnym krokiem
Przerażeni ludzie omijają mnie bokiem
Wszystko co robię jest kompletnie chore
Zdawało mi się wczoraj, że jestem potworem
{Refren}
Robotnicy w fabryce, policjanci na ulicy
Złodzieje w więzieniach, artyści w podziemiach
Jest prawo i porządek, chcemy pełny mieć żołądek
Telewizja nie kłamie, uwierzcie reklamie!