Nypel - Niżej o klaskę
20
Copied!
{Zwrotka 1}
Rozpoczęcie roku, a Ty miałaś oczy jak gwiazdy
Ja tą żółtą bluzę i olewał mnie wtedy każdy
Kiedy wrzucałem numer, to najwyżej na prywatny
A pierwszy pocałunek był dla mnie nieosiągalny
To w sumie prawie jak dzisiaj, ale dawno zapomniałem
Jak to się rano witać i dawać koszyk truskawek
Dziś już nie czuję dreszczyka i motyli w brzuchu
Nawet kiedy płyta jest w empikach, bo już leżała w szufladzie
{Bridge}
Tęsknię za Tobą jak ja pierdolę i chciałbym po szkole gdzieś wyjść
Ale Ty już nie odbierasz kiedy dzwonię, a mieliśmy napisać film
I tęsknię za Tobą jak ja pierdolę i chciałbym powiedzieć Ci dziś
Że nawet, jak wszędzie zablokujesz mnie w iPhonie, znam adres i wyślę Ci list
{Refren}
Ciężko mi bez Ciebie, bo siedzieliśmy razem w ławce
A dzisiaj się mijam z cieniem, bo zajebałem matmę
I zrobili przeniesienie, jestem niżej o klaskę
A to palące pragnienie rośnie prawie jak dawniej
Ciężko mi bez Ciebie, bo siedzieliśmy razem w ławce
A dzisiaj się mijam z cieniem, bo zajebałem matmę
I zrobili przeniesienie, jestem niżej o klaskę
Każdy fan się ze mnie śmieje, a ja płaczę na kartkę
{Zwrotka 2}
Zawsze oglądałaś TikToki i wysyłałaś kumpeli
A nie widziałaś tego, kto siedzi tuż przed Tobą
Kto głaskał Ci policzki, myślałby o Tobie w celi
I napisał w nucie już ponad dwieście dwudzieste słowo
Kupowałem Ci lody i byłem wpatrzony w twarz
Ty dawałaś mi powody, żeby wcześnie rano wstać
Byłem bardzo zagrożony, a Ty wierzyłaś, że zdam
Byłem tak popierdolony, bo mogłem wydawać rap, nie hajs
{Bridge}
Nudzi mnie to już jak ja pierdolę, bo ciągle próbujesz mnie zmyć
Kiedy biegam wokół tylko tracę czas i zdrowie, a mógłbym w końcu zacząć żyć
I dosyć mam tego jak ja pierdolę i chciałbym powiedzieć Ci dziś
Że już chyba nigdy więcej kurwo nie zadzwonię, bo wyniszczyłaś mnie do krwi
{Refren}
Ciężko mi bez Ciebie, bo siedzieliśmy razem w ławce
A dzisiaj się mijam z cieniem, bo zajebałem matmę
I zrobili przeniesienie, jestem niżej o klaskę
A to palące pragnienie rośnie prawie jak dawniej
Ciężko mi bez Ciebie, bo siedzieliśmy razem w ławce
A dzisiaj się mijam z cieniem, bo zajebałem matmę
I zrobili przeniesienie, jestem niżej o klaskę
Każdy fan się ze mnie śmieje, a ja płaczę na kartkę
{Zwrotka 1}
Rozpoczęcie roku, a Ty miałaś oczy jak gwiazdy
Ja tą żółtą bluzę i olewał mnie wtedy każdy
Kiedy wrzucałem numer, to najwyżej na prywatny
A pierwszy pocałunek był dla mnie nieosiągalny
To w sumie prawie jak dzisiaj, ale dawno zapomniałem
Jak to się rano witać i dawać koszyk truskawek
Dziś już nie czuję dreszczyka i motyli w brzuchu
Nawet kiedy płyta jest w empikach, bo już leżała w szufladzie
{Bridge}
Tęsknię za Tobą jak ja pierdolę i chciałbym po szkole gdzieś wyjść
Ale Ty już nie odbierasz kiedy dzwonię, a mieliśmy napisać film
I tęsknię za Tobą jak ja pierdolę i chciałbym powiedzieć Ci dziś
Że nawet, jak wszędzie zablokujesz mnie w iPhonie, znam adres i wyślę Ci list
{Refren}
Ciężko mi bez Ciebie, bo siedzieliśmy razem w ławce
A dzisiaj się mijam z cieniem, bo zajebałem matmę
I zrobili przeniesienie, jestem niżej o klaskę
A to palące pragnienie rośnie prawie jak dawniej
Ciężko mi bez Ciebie, bo siedzieliśmy razem w ławce
A dzisiaj się mijam z cieniem, bo zajebałem matmę
I zrobili przeniesienie, jestem niżej o klaskę
Każdy fan się ze mnie śmieje, a ja płaczę na kartkę
{Zwrotka 2}
Zawsze oglądałaś TikToki i wysyłałaś kumpeli
A nie widziałaś tego, kto siedzi tuż przed Tobą
Kto głaskał Ci policzki, myślałby o Tobie w celi
I napisał w nucie już ponad dwieście dwudzieste słowo
Kupowałem Ci lody i byłem wpatrzony w twarz
Ty dawałaś mi powody, żeby wcześnie rano wstać
Byłem bardzo zagrożony, a Ty wierzyłaś, że zdam
Byłem tak popierdolony, bo mogłem wydawać rap, nie hajs
{Bridge}
Nudzi mnie to już jak ja pierdolę, bo ciągle próbujesz mnie zmyć
Kiedy biegam wokół tylko tracę czas i zdrowie, a mógłbym w końcu zacząć żyć
I dosyć mam tego jak ja pierdolę i chciałbym powiedzieć Ci dziś
Że już chyba nigdy więcej kurwo nie zadzwonię, bo wyniszczyłaś mnie do krwi
{Refren}
Ciężko mi bez Ciebie, bo siedzieliśmy razem w ławce
A dzisiaj się mijam z cieniem, bo zajebałem matmę
I zrobili przeniesienie, jestem niżej o klaskę
A to palące pragnienie rośnie prawie jak dawniej
Ciężko mi bez Ciebie, bo siedzieliśmy razem w ławce
A dzisiaj się mijam z cieniem, bo zajebałem matmę
I zrobili przeniesienie, jestem niżej o klaskę
Każdy fan się ze mnie śmieje, a ja płaczę na kartkę