Macias - NAWIGACJA
11
Copied!
{Refren}
Jadę prosto nie trzeba mi nawigacji
Każdy z boku może podjeść i popatrzeć
Uwierz, że nie robisz nic dla populacji
Cztery koła mam w kieszeni to nie kastet
Ubieram w słowa wszystkie rany tego miasta
A coraz więcej ich na mapie jest co noc
Ludzie nie wiedzą, kiedy mają mówić basta
Nie raz uniknąłem śmierci o mały włos
{Zwortka 1}
Mam też artylerie wiem, kiedy wyciągnąć ją
Wydajesz się niepotrzebny w moim (?...)
Robię hit za hitem, nawet kiedy nieświadomy jestem
Moje gówno znakomite odejdź trochę moja przestrzeń
Wiem jak się łączyć z bitem znowu jestem na podeście
To co robię, to jest niebezpieczne sam sobie zawyżam poprzeczkę
Słyszę dźwięki prawie jak z ceremonii
Sprzeda wdzięki pod wpływem euforii
Chociaż czasem życie gorzkie tak jak tonic
Nie możesz podnieść się, jeśli nie sięgniesz broni
Bo jesteś blady albo niewyspany
Mam cash mam plany
Jestem oddany dla moich ludzi dla mojej mamy
Nie było łatwo wrzuciłem w szafę pary
{Refren}
Jadę prosto nie trzeba mi nawigacji
Każdy z boku może podjeść i popatrzeć
Uwierz, że nie robisz nic dla populacji
Cztery koła mam w kieszeni to nie kastet
Ubieram w słowa wszystkie rany tego miasta
A coraz więcej ich na mapie jest co noc
Ludzie nie wiedzą, kiedy mają mówić basta
Nie raz uniknąłem śmierci o mały włos
{Zwortka 2}
Siedzi mi w głowie coś nad, czym nie mam kontroli
I nie na niby wysysa ze mnie energia
Ja zapierdalam szybko, tak jak bolid
Będę wydawał pieniądze na biżuterie
Nawigacje mam w głowie
Wszystkie moje dziwne akcje mam w głowie
Widzę znasz się na mowie
Jednak, zanim wyląduje w grobie
Zostawię coś po sobie pisze swój życiorys
Dla wyjątkowej sobie
Gdzie jest mój GPS?
Wrzuciłem go do śmieci
Potrafię iść suko przed siebie pomimo zamieci
I'm Always fresh na sobie nowy secik
Nie będę dawał sygnałów też orientacji
{Refren}
Jadę prosto nie trzeba mi nawigacji
Każdy z boku może podjeść i popatrzeć
Uwierz, że nie robisz nic dla populacji
Cztery koła mam w kieszeni to nie kastet
Ubieram w słowa wszystkie rany tego miasta
A coraz więcej ich na mapie jest co noc
Ludzie nie wiedzą, kiedy mają mówić basta
Nie raz uniknąłem śmierci o mały włos
{Refren}
Jadę prosto nie trzeba mi nawigacji
Każdy z boku może podjeść i popatrzeć
Uwierz, że nie robisz nic dla populacji
Cztery koła mam w kieszeni to nie kastet
Ubieram w słowa wszystkie rany tego miasta
A coraz więcej ich na mapie jest co noc
Ludzie nie wiedzą, kiedy mają mówić basta
Nie raz uniknąłem śmierci o mały włos
{Zwortka 1}
Mam też artylerie wiem, kiedy wyciągnąć ją
Wydajesz się niepotrzebny w moim (?...)
Robię hit za hitem, nawet kiedy nieświadomy jestem
Moje gówno znakomite odejdź trochę moja przestrzeń
Wiem jak się łączyć z bitem znowu jestem na podeście
To co robię, to jest niebezpieczne sam sobie zawyżam poprzeczkę
Słyszę dźwięki prawie jak z ceremonii
Sprzeda wdzięki pod wpływem euforii
Chociaż czasem życie gorzkie tak jak tonic
Nie możesz podnieść się, jeśli nie sięgniesz broni
Bo jesteś blady albo niewyspany
Mam cash mam plany
Jestem oddany dla moich ludzi dla mojej mamy
Nie było łatwo wrzuciłem w szafę pary
{Refren}
Jadę prosto nie trzeba mi nawigacji
Każdy z boku może podjeść i popatrzeć
Uwierz, że nie robisz nic dla populacji
Cztery koła mam w kieszeni to nie kastet
Ubieram w słowa wszystkie rany tego miasta
A coraz więcej ich na mapie jest co noc
Ludzie nie wiedzą, kiedy mają mówić basta
Nie raz uniknąłem śmierci o mały włos
{Zwortka 2}
Siedzi mi w głowie coś nad, czym nie mam kontroli
I nie na niby wysysa ze mnie energia
Ja zapierdalam szybko, tak jak bolid
Będę wydawał pieniądze na biżuterie
Nawigacje mam w głowie
Wszystkie moje dziwne akcje mam w głowie
Widzę znasz się na mowie
Jednak, zanim wyląduje w grobie
Zostawię coś po sobie pisze swój życiorys
Dla wyjątkowej sobie
Gdzie jest mój GPS?
Wrzuciłem go do śmieci
Potrafię iść suko przed siebie pomimo zamieci
I'm Always fresh na sobie nowy secik
Nie będę dawał sygnałów też orientacji
{Refren}
Jadę prosto nie trzeba mi nawigacji
Każdy z boku może podjeść i popatrzeć
Uwierz, że nie robisz nic dla populacji
Cztery koła mam w kieszeni to nie kastet
Ubieram w słowa wszystkie rany tego miasta
A coraz więcej ich na mapie jest co noc
Ludzie nie wiedzą, kiedy mają mówić basta
Nie raz uniknąłem śmierci o mały włos